środa, 13 października 2010

Szydełkiem po trendach

 Sukienkę Paula Smitha wypatrzyłam już dawno...

... i zakochałam się. Wiem, że teoretycznie nie jest ona skomplikowana to samodzielnego zrobienia, jednak znając swoje tempo szydełkowania, to przywitałabym w niej może Sylwestra 2011/2012. Może. Nie mam zamiaru jednak zupełnie z niej rezygnować, przejrzałam robótkowe gazety i znalazłam taką bluzkę, którą już jak najbardziej jest w moim zasięgu.


Jednak aby zrobić cokolwiek, najpierw trzeba mieć włóczki, dlatego też nakupowałam ich cały zapas, żeby nie mieć pretekstu do nie-szydełkowania.


Uwielbiam kupować włóczki: wybierać kolory, planować, co z którego motka powstanie, przeglądać szydełkowe blogi i magazyny. Zresztą: wystarczy na nie spojrzeć, by mieć ochotę pomachać szydełkiem :)

Co mi się jeszcze spodobało?
M.in. taki komplecik Chanel

oraz "takie coś" Massoni:

A co mi z tych planów robótkowych wyjdzie? Mam nadzieję, że chociaż jakiś szaliczek... :)

12 komentarzy:

  1. chcesz schemat na schmita i chanel ? uderzaj na maila ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu, już piszę, chociaż takiej sukni pewnie i tak nie zrobię: za wolno robię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Massoni dla mnie rewelka!! a swoja drogą cieszę sie ze tyle włóczek, bo dla mnie pewnie cos fajnego też skapnie:)))) caluski Słonko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Marionchic - ale trudny do zrobienia, już się przekonałam :)

    Martuś, dla Ciebie są te fantazyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się torba z pierwszego zdjęcia ale szydełkowanie to dla mnie czarna magia i spódnica z ostatniego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie to nie rusza ;) Szydelkowy wzór tylko szalik, czapka lub kolczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja jakoś za takimi dziergankami nie przepadam. Znaczy, w formie szalika, rękawiczek to jak najbardziej. Może dlatego, że jestem puszysta (że tak to ujmę xD) i w sweterkach w wymyślne wzory wygladałabym co najmniej niekorzystnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Alicjo - dla mnie czarną magią jest szycie :)

    Iwetto - a mnie rusza, zdecydowanie :)

    Nyx - racja: szydełkowe rzeczy mają to do siebie, że niestety,pogrubiają i tu trzeba uważać. Szalik,sweterek, kolczyki, myślę, że spódnicę też bym nosiła, gdybym umiała zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nyx i Skarletks szydełkowe wyroby w tym ubrania tes sa dla osób o większym rozmiarze, ale jak w przypadku ciuszków z koronki czy w wzory trzeba je odpowiednio dobrac.
    1. fason - tu obowiązuje ta sama zasada co przy zwykłych ciuchach,
    2. wzór - nie może byc zbyt ażurowy i zbyt drobny po prostu proporcjonalny do fiugury,
    3. nie powinno isę wybierać wzorów które tworza poziome linie np. bluzki która co ileś rzędów ma rząd kwadratowych elementów w innym kolorze.
    4. Noszac coś szydełkowego i azurowego na halce/topie w innym kontrastowym kolorze dodajemy sobie kilogramów

    widziałam na różnych forach panie o najróżniejszych rozmiarach i figurach. większośc z nich to przecierz nie rozmiar 34-38, a nie raz prezentowały się swietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak ja Ci zazdroszczę, że możesz sobie coś wydziergać!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsza propozycja jest świetna - nawet ostatnio kupiłam wzór na takie kwadraty w jakiejś Dianie :)
    Ale ostatnia sukienka - jest CUDOWNA !!! Muszę mięć coś takiego!!! Będę intensywnie myśleć ... ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy